Wystawa kotów
Wystawa kotów rasowych miała miejsce w Poznaniu, a jak tam się znalazłam? Nie tylko dlatego, że jestem kociarą, ale zaprosił mnie na nią Krzysiek, któremu wykonałam kilka zdjęć na pamiątkę tego ważnego wydarzenia. Warto też wiedzieć kim jest Krzysiek i czym się zajmuję. Oto jego historia…
”
To był dobry rok… Każdego ranka wstawałem z uśmiechem… To wspaniały stan, dlatego
zamierzam go „praktykować” dalej. Powodów takiego stanu rzeczy jest oczywiście kilka.
Jednym z głównych jest odnalezienie pasji, która zmieniła wszystko… a która to, dodatkowo, ściśle
związana jest z kotami, darzonymi przeze mnie ogromną miłością. Pasją, o której mowa, okazało się być… czynne uczestnictwo w wystawach kotów.
Od dziecka jestem „kociarzem”, dlatego też wystawy są dla mnie dużym wydarzeniem. Od kiedy
sięgam pamięcią, wspólnie z rodzicami dokarmialiśmy bezdomne futrzaki, pomagaliśmy im, otaczając je opieką. Aktualnie również, bezustannie, aktywnie pomagam kotom organizując różne akcje, zbiórki itp.
Choć obowiązków przy moich 4 kotach mam naprawdę sporo, przynoszą mi one wiele
radości i satysfakcji. Jestem dumny ze swoich futrzastych przyjaciół. Już na początku swojej przygody z wystawami moje koty otrzymały doskonałe oceny od Międzynarodowych Sędziów (Ex1 ocena doskonała) oraz otrzymały NOM BiS (nominacja do Best in Show, Sędziowie wybierają najlepszego kota z danej kategorii) oraz otrzymaliśmy wyróżnienie wystawowe BIV (Best in Variety najlepszy kot w danej grupie kolorystycznej).
Jestem dumny również z samego siebie. Przygotowania do wystaw pochłaniają bowiem bardzo
dużo czasu. Nie lada wyzwaniem, okazało się zatem, podjęcie inicjatywy związanej z wzięciem udziału w mojej pierwszej w życiu wystawie – ale dałem radę. Co więcej, mogę już śmiało powiedzieć, że temat wystaw na tyle mocno mnie zainteresował, że nabrałem do niego zamiłowania.
Uwielbiam atmosferę towarzyszącą spotkaniom z Hodowcami, którzy mają takie same pasje jak
ja. To bardzo cenne spotkania podczas, których możemy się powymieniać doświadczeniami,
przeanalizować ważne kwestie, omówić problemy itp.
Jednak wystawy to nie tylko spotkania z innymi Hodowcami, to także godziny rozmów z
Odwiedzającymi. Ponieważ lubię poznawać nowych ludzi, cenię sobie takie spotkania. Chętnie dzielę się swoimi spostrzeżeniami, odpowiadam na liczne pytania np. w jaki sposób przygotować dom, by kot był w nim szczęśliwy, albo jak wprowadzić do domu drugiego kota itp.
Już teraz, serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych na wystawy, które odbędą się
w najbliższym czasie 10 i 11 grudnia w Łodzi oraz 7 i 8 stycznia w Gdyni.
Korzystając z okazji, pragnę gorąco podziękować wszystkim tym, którzy nieustannie mi kibicują
i pomagają mi w przygotowaniach do wystaw. Nie muszę wymieniać tu każdego z osobna – bo Wy
wiecie do kogo kieruje te słowa. Wasz aktywny udział w wielu czynnościach przyniósł mi ogrom radości.
Dziękuję również Organizatorom, innym Wystawcom a także wszystkim Odwiedzającym”.